Zanim modelka zacznie pracować, i dorobi się booka wypchanego samymi edytorialami, jakoś ją trzeba potencjalnym klientom zaprezentować. Służą temu testy agencyjne (test shoot) – zdjęcia robione na potrzeby modelki, nie mające docelowo być publikowane poza bookiem modelki, jej kompozytką, i stroną agencji – niczego nie reklamujące, oprócz urody i umiejętności pozowana danej modelki, oczywiście.
Testy mogą być dopisywane do statementu, lub – jeżeli taka jest propozycja fotografa – darmowe. To tzw. free testy. Nieraz fotograf też stawia pierwsze lub drugie kroki, za mało jeszcze, by się cenić. A ma już super oko i pewne umiejętności, i wtedy free test ma sens. Gorzej, jeżeli modelka, lub agencja bez pojęcia w imieniu modelki, nieświadomie godzi się na zdjęcia z dupy, z fotografem z dupy, które niczemu nie posłużą. Szkoda prądu!
Założeniem testów jest PROSTOTA. Zapamiętywalna ma być modelka, nie zdjęcie. Oczywiście, fajnie, jakby estetyka zdjęcia była przyjemna i wpadała w oko, ale to nie jest główny cel. Jak powinny wyglądać dobre, uznawane w świecie testy, można podglądać w zakładkach “development” czy “new faces” dobrych zagranicznych agencji. Które to dobre agencje? Śmiało – http://models.com/agencies/top/. W tych agencjach, bezpośrednio na ich stronach wyszukujemy nowe twarzy, i patrzymy, jak wyglądają ich prezentacje.
Nie twierdzę, że inne agencje mają złe testy. Sama niżej będę się posługiwać przykładami z rodzimego lokalnego podwórka. Ale może być różnie. I teraz to, co was gubi i naraża na śmieszność w oczach profesjonalnych agencji, modelek, fotografów. Wasze wizje hajfeszyn. Próbujecie kopiować level, który z wielu względów jest poza Waszym zasięgiem.
Źródło: elementarz dla modelek
[one_sixth]
[/one_sixth][five_sixth_last]
Autor tekstu: Magda Majka Lewicka
Była zarówno modelką jak i bookerką w dobrej agencji. Aktualnie realizuje się jako właścicielką firmy Imaga.pl produkującej między innymi sesje zdjęciowe, klipy filmowe i pokazy mody. Prowadzi popularnego bloga elementarzdlamodelek.blogspot.com którego przedruki znajdziecie w Promodels Magazine.[/five_sixth_last]